POPloty

Telewizyjny światek w telegraficznym skrócie: Mimo rosnących udziałów w rynku, pod koniec ubiegłego tygodnia, kanał informacyjny Polsat News stracił jednego widza. Telewizyjna Jedynka rozpoczęła powtórkę kultowego serialu „Kariera Nikodema Dyzmy” – dla wzmocnienia przekazu serial emitowany jest w pulach po dwa odcinki naraz. Pod koniec sierpnia Fox Life rozpoczyna emisję pierwszego sezonu serialu „Sześć stóp pod ziemią”.

Z racji jesiennej pogody, TVN pochwaliła się atrakcjami ramówki jesiennej. Oprócz ciekawego projektu Szymona Majewskiego, znowuż nie będziemy oglądać „Tańca z gwiazdami” i kilku innych głupawych teleturniejów. Klapę sezonu wieszczymy serialowi „na licencji”: „Wszyscy kochają Romana”. Kto regularnie czyta POPloty, ten wie do czego pijemy. Ale jedną rzecz chcemy zobaczyć i gorąco polecamy – odcinek programu „Mam talent”, gdzie nowy (za przeproszeniem) członek jury, czyli Robert Kozyra, aktywnie wcieli się w rolę narzuconą przez jednego z uczestników formatu „na licencji”. Płaszczyk, kapelusik i bezradny wyraz twarzy – do złudzenia polski Miś Fazi.

Przygotowania do nowej ramówki trwają też w iTV. Jednym z przebojów stacji ma być nowy program „Odpukać w niemalowane”. Prowadząca odpowie na pytania: dlaczego czarny kot przynosi pecha, a rozbite lusterko to 7 lat nieszczęścia, dlaczego pieniądze „uciekają” z postawionej na ziemi torebki?  Co zrobić, jakich magicznych zaklęć lub rytuałów użyć, by przypadkowo rozsypana sól nie wróżyła poważnej kłótni? A jakich rytuałów trzeba użyć, żeby oglądanie iTV nie poprzewracało nam w głowie?

W oszałamiającym tempie platforma n zdobywa nowych klientów. W II półroczu to całe, okrągłe - nie bójmy się w tym miejscu użyć liczb - 4 tysiące klientów. Przekroczenie miliona użytkowników przy tym tempie, redakcja POPlotów może nie doczekać nawet na emeryturze.

Jesienią na rynku ma zadebiutować nowy tabloid polityczny produkowany przez zespół "Gazety Polskiej". Ma być jak zawsze zabawnie, politycznie i obiektywnie. Newsy jak w GP mają być rzetelne i zaskakujące. Chcielibyśmy poradzić jednak, żeby chociaż wyposażyc dziennikarzy GP w jakieś dobre dyktafony, by nie trzeba było zatrudniać osób do rozszyfrowywania nagrań, jak to ma miejsce obecnie w prokuraturze.

Nowy tabloid ma przyciągnąć nazwiskami. Mają być również świetni komentatorzy. I my znaleźliśmy w ramach NiezależnejTV pierwsze - i to w dodatku udane - poszukiwanie nowych "niezależnych twarzy". Można by rzec - publicystyka "pełną gębą".