12.01.12, 18:03
Daniel Reszka: Wygrywamy mocną ofertą
Rozmowa z Danielem Reszką -Director, Programming, Acquisitions & Development Viacom International Media Networks w Polsce.
Rozmowa z Danielem Reszką - Director, Programming, Acquisitions & Development Viacom International Media Networks w Polsce.
Kuba Wajdzik: Jak obecnie wygląda pozycja kanału Comedy Central na polskim rynku? Z badań telemetrycznych wynika, że ma mocną i ugruntowaną pozycję, zwłaszcza wśród widzów w grupie16-49 lat.
Daniel Reszka: Kanał jest kierowany właśnie do grupy 16-49 lat, która jest też idealnym targetem komercyjnym dla reklamodawców. Comedy Central rzeczywiście ma bardzo mocną pozycję, natomiast przez cały czas dążymy do tego, aby jego oglądalność rosła. Bardzo wierzymy w tę markę, bo wiemy, że ludzie w Polsce lubią się śmiać. Mamy nadzieję, że jak tylko jeszcze większa cześć widowni w Polsce będzie wiedziała o tym kanale i pozna jego ofertę, to znajdzie to odzwierciedlenie w jeszcze lepszych wynikach. W tej chwili jesteśmy wśród płatnych kanałów kablowo-satelitarnych na piątym miejscu i rzeczywiście jest to dobry wynik. No ale są jeszcze cztery stacje przed nami, które chcielibyśmy dogonić…
KW: Skąd bierze się sukces kanału na polskim rynku?
DR: Myślę, że jest kilka powodów tego sukcesu. Po pierwsze – mamy bardzo mocną ofertę programową.Wśród tych pozycji, które emitujemy na Comedy Central, w zasadzie mamy wszystkie najmocniejsze amerykańskie przeboje serialowe ostatnich lat. Do tych hitów dodajemy sporą mieszankę polskich seriali, więc odpowiadamy również na potrzeby widzów co do produkcji lokalnych. Ale w naszej ofercie znajdują się nie tylko seriale. Tej jesieni uruchomiliśmy pasmo filmowe, które cieszy się dużą popularnością. Podstawą sukcesu jest również to, ze myślimy o kanale lokalnie. To nie jest kalka, przeniesiona na polski rynek. Comedy Central Polska przygotowujemy pod kątem polskiego widza i jego poczucia humoru. Istotnym elementem jest także fakt, że kanał już w samej nazwie ma bardzo ściśle określony typ rozrywkii ludzie od razu wiedzą, po co chcą googlądać i czego mogą od niego oczekiwać.
Daniel Reszka
KW: Jak wygląda obecna światowa oferta kontentu komediowego? Wydaje mi się, że na światowym rynku jest coraz mniej przebojów na miarę „Przyjaciół”, „Pomocy domowej” czy „Alfa”.
DR: Rzeczywiście przez parę lat był taki moment, że w Stanach Zjednoczonych (bo mówimy przede wszystkim o amerykańskich produkcjach) produkowano stosunkowo mało mocnych seriali komediowych. I ten trend dopiero w 2010 roku zaczął się zmieniać, a w tym sezonie widzimy już prawdziwy wysp znakomitych produkcji. Obecnie to właśnie komedie są numerami jeden w większości amerykańskich stacji TV. Z nowych seriali to przede wszystkim komedie robią furorę i już wiadomo, że kilka z nich będzie kontynuowanych w 2012 roku. Jednym z takich przykladow jest serial „2 BrokeGirls” (CBS), który w tej chwili najlepiej wypada ze wszystkich nowych seriali w USA. Będziemy mieli okazję go pokazać również polskim widzom wiosną tego roku. Drugi z seriali, który polscy widzowie mogą polubić to „Work It” (ABC). Serial opowiada o dwóchmężczyznach, którzy mają problem ze znalezieniem pracy i dochodzą do wniosku, że na pewno będzie im łatwiej, jeśli przebiorą się za kobiety... Czyli taki klasyczny format ala „Tootsie”.
KW: To dobry serial na kryzys.
DR: Dokładnie tak. To, że w Stanach jest kryzys, to jest jeden z tych elementów powodujących, że seriale komediowe robią furorę. Dla nas jest to znakomita informacja o tyle, że dzięki temu mamy większe spectrum wyboru. I choćby taki serial jak „Work It” pojawi się już wiosną 2012 w naszej stacji.
Alf
KW: Z badan telemetrycznych wynika, ze Polacy bardzo chętnie oglądają propozycje komediowe i rozrywkowe. Wspomnę tutaj choćby sukces „Rancza” czy kabaretów Dwójki. Dlaczego zatem na polskim rynku jest wciąż tak mało dobrego polskiego rozrywkowego kontentu? Czemu np. polska wersja „Raymonda” zupełnie nie wypaliła, mimo zaangażowania tak dużych środków i znanych aktorów?
DR: Nie wiem, czy akurat w przypadku „Raymonda” twórcom i stacji nie zabrakło trochę wiary w potencjał polskiej wersji formatu… Być może to było powodem, że nie podbił on publiczności. Wydaje mi się, że szczególnie dla dużych stacji programy rozrywkowe to ciągle spore ryzyko i wyzwanie. Nie jest łatwo wymyślić coś, co jest śmieszne, uniwersalne, i co przyciągnie dużą liczbę widzów, a jednocześnie jest to produkcja najwyższej jakości. Stacje boją się tego typu wyzwań i bardziej próbują podążać w kierunkach sprawdzonych formatów, kupionych poza granicami naszego kraju (choćby produkcje typu „Mam talent!”). Są to takie programy, gdzie polskiej inwencji tak naprawdę wcale dużo nie potrzeba - twórcy muszą znaleźć talenty, których w Polsce jest sporo. W przypadku komedii trzeba uwzględnić polskie poczucie humoru i jak widać na przykładzie „Raymonda”, czy kilku innych formatów zaczerpniętych z zagranicy, nie jest to jednak proste zadanie.
Austin Powers
KW: Comedy Central produkuje własny kontent jak choćby„Comedy Central News”. Czy stacja zamierza inwestowac w polski kontent?
DR: Zdecydowanie tak. Zamierzamy inwestować w tego typu produkcje. Co więcej, inwestujemy w nie praktycznie od samego początku istnienia stacji. Wyprodukowaliśmy dwa sezony programu stand-up’owego „Comedy Central prezentuje”, dwie serie programu kabaretowego „Hu jak humor”, a teraz produkujemy premierowe odcinki „Comedy Central News”. W 2012 roku na pewno pojawi się kolejny nowy tytuł, ale na razie nie chciałbym zdradza ćszczegółów, ponieważ w tej chwili rozmawiamy o pomyśle z producentami.
KW: Coraz częściej hitami w stacjach dla doroslych są kreskówki. Skąd popularność takich produkcji wśród osób dorosłych?
DR: Z kreskówkami to jest trudny temat. Z jednej strony bez problemu można znaleźć przykłady bardzo popularnych kreskówek wśród starszych widzów, ale z drugiej można wymienić sporo produkcji, które są popularne na świecie, ale nie u nas (np. „Simpsonowie” czy „Family Guy”). Natomiast te kreskówki, które w tej chwili emitujemy („Włatcy móch”, „Pingwiny z Madagaskaru” czy „Miasteczko SouthPark”) to zupełnie różne propozycje. „Pingwiny z Madagaskaru” według mnie cieszą się popularnością wśród dorosłych widzów (bo widownia, która ogląda na CC jest zupełnie inną widownią niż choćby na Nickelodeonie) dlatego, że są bardzo uniwersalne. Dodatkowo ich przekład jest tak przygotowany, że dzieci śmieją się z zupełnie czegoś innego, podczas gdy dorośli mają dużo różnych odniesień, które są rozumiane tylko przez nich. Myślę, że starsi widzowie znakomicie się bawią przy tego typu animacjach. Jeśli chodzi o „Włatców móch” to sytuacja jest tutaj diametralnie inna. Jest to serial, który zdecydowanie nie jest serialem dla dzieci, a właśnie dla dorosłych. Nas bardzo cieszy, że taki serial w Polsce powstał, bo to pierwszy symptom, że być może za lat kilka będzie więcej tego typu kreskówek na naszym rynku. I z chęcią je będziemy prezentować na naszej antenie.
KW: Jak ocenia Pan rebranding z VH1 na Comedy Central Family i zmianę kontentu w zupełnie nowy kanał?
DR: Comedy Central Family to kanał, który cały czas zdobywa nowych widzów. W tej chwili osiągamy najlepsze wyniki w historii tego kanału. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej decyzji. Proces nie był łatwy, ale okazuje się, że jest miejsce na polskim rynku na tego typu kanał. Ludzie doceniają Comedy Central Family za to, że prezentujemy bezpieczną rozrywkę, którą mogą oglądać razem z całymi rodzinami. Często są to seriale, które rzeczywiście oni skądś znają i przypominają im miłe chwile. Mamy nadzieję, że kanał będzie dalej rósł w takim tempie, jak obecnie.
Teoria wielkiego podrywu
KW: Czemu wam się udało w tym segmencie, a innym nie? Nawiązuje tutaj do wielu prób tworzenia familijnych stacji telewizyjnych, które były na polskim rynku i bardzo szybko znikały.
DR: Przyczyny sukcesu są tutaj podobne do przyczyn sukcesu głównego kanału Comedy Central. To jest kanał krojony pod polskiego widza i widownię, pod polskie poczucie humoru. Prezentujemy seriale, które nie sąprzypadkowe. Jakość produkcji też ma znaczenie – nie ma tam programów klasy B czy C. To są produkcje, które są jednymi z najlepiej oglądanych seriali na świecie. Ofertę uzupełniają również filmy. Ten kanał poprzez swoją nazwę też w bardzo precyzyjny sposób mówi, co można na nim obejrzeć.
KW: Czemu telewizja muzyczna w Polsce się nie sprawdza?
DR: Nie zaryzykowałbym takiego stwierdzenia. W naszym portfolio mamy choćby kanał Viva Polska, która jest najpopularniejszą stacją muzyczną w Polsce.
KW: VH1 sie nie sprawdziło, bo go zastąpiono przecież CCF.
DR: To nie jest kwestia tego, czy VH1 się sprawdziło, czy nie. W tamtym momencie podjęliśmy decyzję o zastąpieniu stacji kanałem Comedy Central Family, co z dzisiejszej perspektywy okazał się słuszną decyzją. Natomiast jak zapowiadaliśmy – w dalszym ciągu mamy w planach przywrócenie VH1 w Polsce.
KW: Dziękuję za rozmowę.
Komentarze