#zostańwdomu i oglądaj VOD. Odc. 9. Leci w tle

"Morderczy romans" (USA 2016-nadal, 3 sezony, 54 odcinki), platforma: Netflix

Serial dokumentalny z sekwencjami fabularyzowania wydarzeń. Każdy odcinek to dwie prawdziwe sprawy morderstw, zwykle mąż zabija żonę albo na odwrót, czasem włącza się kochanek lub kochanka. Po trzech odcinkach znacie już całą formułę i spokojnie możecie kolejnych ponad pięćdziesiąt odcinków puścić w tle, przy okazji pracy czy też nauki. Duża powtarzalność występujących ekspertów, aktorów w dramatyzacjach temu sprzyja. Taki typowy "guilty pleasure", polecam.

"Współczesna rodzina" (USA 2009-2020, 11 sezonów, 250 odcinków), platforma: HBO GO
Jeśli uznacie, że pięćdziesiąt cztery odcinki to zdecydowanie za mało dla Was to polecam serial komediowy o wielopokoleniowej rodzinie z USA. Dużo postaci, dużo wątków zaowocowało jedenastoma sezonami i dwustu pięćdziesięcioma odcinkami. Na przestrzeni lat twórcy dorobili się kilkudziesięciu nagród, a także trzech adaptacji nieanglojęzycznych (irańskiej, greckiej i chilijskiej). Przez niektórych serial jest już nazywany kultowym, a w kwietniu zostaną pokazane ostatnie odcinki serii w historii.

"Nie z tego świata" (USA 2005-2020, 15 sezonów, 327 odcinków), platforma: Prime Video

Jeszcze Wam mało? To macie przed sobą około 218 godzin oglądania serialu fantasy, czyli ponad dziewięć dni bez przerwy. Także w tym roku, po piętnastu sezonach zakończy się seria "Nie z tego świata", która opowiada o braciach będących łowcami potworów, ale w następnych sezonach poznacie także anioły, demony itd. Szczególnie pierwsze sezony są stworzone na zasadzie "monster of the week", czyli każdy odcinek jest właściwie niezależną historią, którą łączy para głównych bohaterów, później akcja skupia się bardziej na wątkach przewodnich.

Jeśli jeszcze Wam mało to niestety muszę u Was stwierdzić uzależnienie od seriali, ale nie jest tak źle – jutro zaproponuję Wam najdłuższe seriale z każdej z platform.