16.10.08, 22:56
Anja Orthodox o trwającej trasie Abracadabra Gothic Tour, nowej płyce oraz o pogłoskach o rozpadzie zespołu Closterkeller.
W sobotę 4 października rozpoczęła się kolejna trasa koncertowa zespołu Closterkeller - Abracadabra Gothic Tour 2008. Tegoroczna trasa obejmuje 17 miast i będzie szczególna, ponieważ Clostekeller świętuje 20-lecie swojego istnienia. Zapytaliśmy Anje Orthodox o atrakcje tegorocznej trasy, nową płytę zespołu, a także o przyszłośc Closterkellera…
Tomek Dzik: W minioną sobotę (4 października) wystartowała czwarta edycja wielkiej trasy koncertowej grupy Closterkeller – Abracadabra Gothic Tour 2008. Jest to edycja wyjątkowa, bo jubileuszowa i to nie z powodu czwórki, a dwudziestki – okrągłej dwudziestej rocznicy powstania zespołu Closterkeller. Jakie atrakcje czekają na fanów, którzy pojawią się na koncercie w jednym z siedemnastu polskich miast?
Anja Orthodox: Główną atrakcją będzie zespół Closterkeller. ;-) Nie szykujemy żadnych fajerwerków, tańców czy pokazów sztuk walki. Chcemy przede wszystkim "zagrać" muzyką. Koncerty będą długie a materiał na nich ułożony chronologicznie. Od pierwszej płyty do najnowszych kompozycji. Odkurzone zostały utwory nie grane od wielu, wielu lat. Straszny odjazd dla mnie znów je wykonywać. Dodaliśmy im trochę świeżej krwi ale też nie za dużo aby miłośnicy staroci się nie zdenerwowali. ;-) Ze spraw pozamuzycznych to będą koszulki trasowe w sklepiku a także - to taki żarcik na jubileusz - czarne „closterkellerowe” figi damskie z koroneczką. Pomysł sciągnięty przeze mnie z jakiegoś tam punkowego koncertu za granicą tak ze dwadzieścia lat temu. Teraz sobie o tym przypomniałam i udało się to nam wcielić w ostatniej chwili w życie.
T.Dz.: Od kilku miesięcy zespół przygotowuje nową płytę. Kiedy możemy spodziewać się premiery nowego krążka? I przede wszystkim – czy w trakcie trasy AGT fani będą mieli szanse usłyszeć utwory zapowiadające nowy album?
A.O.: Na trasie zagramy kilka nowych utworów, jasne. Różne życiowe zakręty nie pozwalają nam dokończyć jakoś produkcji tej płyty. Ale ona oczywiście kiedyś w końcu się ukaże. Tylko już naprawdę boję się podawać jakiekolwiek nawet orientacyjne terminy. Wcześniej jednak ukaże się takie dość fajne wydawnictwo jak zapis naszego tegorocznego koncertu na Przystanku Woodstock (być może jako bonus będzie też koncert z Bolkowa). Będzie to DVD i płyta audio. A tytuł „Act IV- Przystanek Woodstock 2008”. Wyda ją firma Jurka Owsiaka oczywiście. Zapewne terminem wydania będzie jakoś tak koniec listopada tego roku.
T.Dz.: Hasło Abracadabra Gothic Tour wiele osób jednoznacznie identyfikuje z zespołem Closterkeller, jednak AGT to również okazja do zobaczenia i przede wszystkim usłyszenia zespołów towarzyszących. Jakie zespoły w tegorocznej edycji będą miały okazję zaprezentować się szerokiej publiczności?
A.O.: W tym roku zaprosiliśmy zespoły dobrze nam znane i przez nas lubiane. Artrosis, Kuriozum, Horrida, Izmair i Psychotropic Transcendental (zespół naszego gitarzysty). Czyli można powiedzieć że nic nowego za to samo ciekawe. :-) Z przecieków wiem że nasza pani manager ustaliła z nimi wszystkimi że w ramach prezentu urodzinowego dla nas, każda z tych grup zagra po jednym utworze Closterkellera. Strasznie jestem ciekawa! :-)
T.Dz.: W dwóch miastach trasy AGT (Łowicz, Gdynia) zagra tylko i wyłącznie Closterkeller. Czy dla tych koncertów pojawił się problem ze skompletowaniem zespołów towarzyszących czy może jednak Closterkeller planuje wybitnie specjalną ucztę muzyczną dla tamtejszych fanów?
A.O.: W Gdyni zagra jednak zespół. Arshenic. To nasza menago ich skądś znalazła i zarekomendowała. Za to w Lublinie będziemy grali sami. I w Łowiczu. Dlaczego? Bo tak jakoś wyszło. Miał tam grać jeden zespół ale im się terminy jakieś tam poprzesuwały i zostaliśmy sami. Ale damy radę. Spokojnie. ;-)
T.Dz.: Podobno w wielu wywiadach zadawano pytanie czy Closterkeller już się skończył. Tymczasem zespół świętuje dwudziestolecie istnienia, w planach nowa płyta, zatem pogłoski o końcu Closterkellera możemy uznać za nieprawdziwe?
A.O.: Takie pogłoski to ja słyszę od około 18 lat. Od kiedy wydaliśmy pierwszą płytę. Do dzisiaj, jak słoń jakiś, pamiętam pewnemu człowiekowi jak nie dopuścił nas na koncert w Jarocinie w 1991r mówiąc mi dokładnie tak "Ania, Ty to już mogłabyś dać sobie spokój. Zrobiliście ile mogliście i na więcej Was nie stać. Daj sobie spokój i zrozum że to nie ma sensu, wyżej dupy nie skoczysz". Kurna... Zapowiedziałam mu wtedy w furii że jeszcze mu będzie kiedyś głupio. I mam nadzieję że jest i będzie na zawsze. Od tego czasu po każdej nowej płycie słyszę głosy że się skończyliśmy, po każdym większym koncercie, który choćbym nie wiem jak super zaśpiewała to zawsze znajdzie się ktoś kto powie że głos mi siada i już zdycham. Po tylu latach "treningu" przestałam zwracać uwagę na takie gadania. Ja tam dobrze znam swoje możliwości. Wiem że śpiewam teraz lepiej niż kiedykolwiek przedtem, że mam znakomicie grający zespół złożony z wielkich sercem i bardzo sprawnych muzyków. I robimy swoje. A tych którzy w nas wierzą jest wystarczająco dużo żebyśmy nadal chcieli dla nich tworzyć.