08.04.19, 17:00
Pierwszy odcinek nowego serialu „Chyłka-Zaginięcie” na antenie TVN obejrzało blisko 2 mln widzów, drugi 200 tys. mniej (dane: NAM). Przełożyło się to odpowiednio na 13 proc. i 12 proc. udziału w rynku TV wśród wszystkich widzów. Wpływ na wyniki tej premiery miała na pewno wcześniejsza obecność na Player.pl – wskazuje Bartosz Zientek, Group Account Director z domu mediowego Codemedia.
W sobotę, 30 marca br., o godz. 20.00 na antenie TVN zadebiutował serial „Chyłka - Zaginięcie”, który wcześniej był dostępny jedynie na platformie Player.pl. Wcześniej, w tym paśmie antenowym TVN emitował formaty rozrywkowe takie jak „X Faktor”, „Mam talent”, „Mali Giganci” czy „Hipnoza” – przy czym ta ostatnia produkcja mocno rozczarowała swoimi wynikami.
„Może to być jedna z przyczyn postawienia na nowość jakim jest serial. Ciężko jest natomiast pozycji serialowej konkurować pod względem wyników oglądalności z takim hitem jak „Mam Talent”, który w ostatniej edycji regularnie – co sobotę – gromadził przed telewizorami 3 mln widzów. Programy rozrywkowe są bardziej uniwersalnym formatem i trafiają do szerszej widowni. „Chyłka-Zaginięcie” raczej należałoby porównywać do serialowych pozycji jakie TVN emituje w tygodniu. W takim zestawieniu nowa produkcja stacji wypada już zdecydowanie korzystniej” – mówi Bartosz Zientek, Group Account Director, Codemedia
Premierowe odcinki „Drugiej Szansy” i „Diagnozy” osiągały wyniki odpowiednio 2,5 mln i 2 mln – podobnie jak „Chyłka – Zaginięcie”. Wyniki serialu w grupie komercyjnej – 653 tys. dla „Chyłka-Zaginięcie” vs. 1,2 mln „Drugiej Szansy” i 898 tys. dla „Diagnozy” wyglądają nieco gorzej. Jak wskazuje ekspert Codemedia, może to być „efekt Player’a”, na którym pierwsze dwa odcinki były dostępne dla otwartej widowni (AVOD). Ich średnia oglądalność sięgnęła prawie 1 mln streamów każdy – wynika z danych podanych przez nadawcę. Po ograniczeniu dostępu tylko do subskrybentów (SVOD) ilość streamów spadła o 60 proc.
„Oceniłbym debiut adaptacji prozy Remigiusza Mroza jako bardzo udany. Z ciekawością będziemy śledzić wyniki kolejnych odcinków. To, co może okazać się największą wartością w przypadku tego projektu, to połączenie emisji TV+VOD, które może pozwolić stacji na lepszą monetyzacji jednego formatu. Z drugiej zaś strony daje reklamodawcom szansę na docieranie do zróżnicowanej grupy widzów. Jedynym mankamentem nadal pozostanie brak możliwości porównania oraz łączenia danych dotyczących oglądalności z obu źródeł” – dodaje Bartosz Zientek, Group Account Director, Codemedia.