29.01.21, 07:00
Wydarzenia na rynku esportu i gamingu komentuje Krzysztof Stypułkowski, Co-Founder Fantasyexpo.
Rok 2020 upłynął pod jednym hasłem - pandemia, która zmieniła trendy na rynku gamingowym i w esporcie. Odcisnęła mocne piętno na eventowej części, zamrażając praktycznie w 100 proc. tę gałąź. Początkiem tych zmian było odwołanie Intel Extreme Masters w Katowicach, jeszcze przed wprowadzeniem obostrzeń cofnięto pozwolenie na organizację tej imprezy, która od lat była świętem esportu i dumą naszego kraju. Jednak branża gamingowa, w tym esport wykazały się elastycznością i akomodacją do działań w 100 proc. online, co zaowocowało ogromnym wzrostem zainteresowania streamingiem i treściami, które były powiązane z tą tematyką. Statystyki twardo pokazują, że zainteresowanie tą tematyką stale rośnie, zwłaszcza teraz te wzrosty są naprawdę duże. Spora widownia to gratka dla marketerów, którzy coraz przychylniej spoglądają również na sponsoring transmisji esportowych czy streamów wybranych twórców. Przez ostatni rok obserwujemy coraz większe zainteresowanie marek nieendemicznych esportem i gamingiem, więc nie dziwi już obecność marek FMCG czy bankowości przy treściach związanych z tematyką gier.
Okazało się też, że to właśnie ta branża jest w stanie dostarczyć widzom kontent w 100 proc. unikalny i świeży. Przez te działania mogliśmy, np. na kanale nSport+ oglądać wiosną wirtualne wyścigi simracingowe, które wypełniły lukę po nieodbywających się wydarzeniach sportowych. Po wznowieniu rywalizacji sportowej, esport nie zniknął z ramówek lecz dalej ramię w ramię, ze swoim tradycyjnym odpowiednikiem wypełnia czas antenowy. Dzięki temu coraz częściej treści związane z esportem trafiają do mainstreamu - zauważamy audycje poświęcone tej tematyce zarówno w telewizji jak i w radio. Również w mediach branżowych informacje dotyczące esportu czy gamingu nie wyglądają już tak egzotycznie. Zatem można powiedzieć, że rok 2020 był niejako boostem tej branży, która wykorzystała daną jej szansę.
Nie owijając w bawełnę, to był trudny rok - totalny rollercoaster przebyty w ograniczających czterech ścianach ale jestem dumny, z tego jak jako firma przeszliśmy przez niego. Ciężko w kilku słowach opowiedzieć historię 2020 roku, bo dla nas, dla ekipy Fantasyexpo to było ‘coś’. Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że ten rok nie był sukcesem!
Nasza organizacja dojrzała. 2020 rok wymusił na nas pełne skupienie i dopasowanie się do nowej sytuacji. Codziennie staliśmy przed decyzjami, które wymagały od nas pewności, siły oraz pełnej świadomości tego co robimy. Przeniesienie się na całkowitą pracę online wymusiło na naszym zespole ogromną mobilizację i mam wrażenie, że przełożyło się to na znacznie większą efektywność, niż jak pracowaliśmy wszyscy w biurze. Procesy, struktura oraz zachowane w niej doświadczenie stoi za siłą Fantasyexpo. Dumny jestem codziennie patrząc jak każdy z zespołu staje się rzeczywistym autorem tej historii. Staliśmy się zespołem głodnym kolejnych wyzwań.
Fakty mówią same za siebie - zrealizowaliśmy rekordową liczbę projektów. Przygotowaliśmy wiele transmisji, własnych produkcji, włączyliśmy się w liczne akcje charytatywne, mimo wszystko byliśmy obecni na kilku eventach offline i na sporej ilości onlinowych wydarzeń, zdobyliśmy kilka nagród a także przygotowaliśmy sporo kampani marketingowych oraz akcji influencerskich i … staliśmy się wydawcami magazynów „CD-Action” i „PC Format”. Przede wszystkim musimy zwrócić uwagę na pracę naszego studia, które pracowało niemal non stop i wyprodukowało ponad 1500 godzin transmisji.
Na koniec - dziękuję całemu Fantasyexpo oraz wszystkim naszym partnerom za to co udało się w tym roku osiągnąć. Ogromnie się cieszę na wszystko, co nas czeka w 2021 roku.
Krzysztof Stypułkowski, Co-Founder Fantasyexpo
W firmie odpowiada za zarządzanie operacyjne oraz realizację planów strategicznych przedsiębiorstwa. Poza zarządzaniem jest odpowiedzialny za rozwój produktowy Fantasyexpo.